Po odejściu z Sum 41..

spongy · Wysłany: Sob 20:29, 19 Mar 2011 Temat postu: Po odejściu z Sum 41..

jak wiadomo, Dave opuścił zespół w 2006 roku. żałujecie, że odszedł? brakuje Wam go? czy jest to dla Was obojętne?

Czarek · Wysłany: Sob 23:21, 19 Mar 2011 Temat postu:

tak jak pisałem wcześniej , odszedł ale następce ma godnego Tom nie jest gorszy.. a po jego odejściu chłopaki z Sum 41 mieli okazję pokazać się z innej strony

spongy · Wysłany: Nie 12:10, 20 Mar 2011 Temat postu:

Emiko · Wysłany: Nie 12:18, 20 Mar 2011 Temat postu:

W zasadzie odejście Dave'a jest mi obojętne (pewnie z tej racji, że poznałam zespół o wiele później). Jest dobrym gitarzystą, ale potwierdzam powyższe wypowiedzi - jego następca jest jak najbardziej dobry i niech już w szeregach S41 pozostanie.

Poza tym, jeżeli powód odejścia Dave'a, o którym czytałam, jest prawdziwy, to chłopak dostarczył mi niezłej rozrywki :p

Sheep · Wysłany: Nie 14:18, 20 Mar 2011 Temat postu:

[quote="Emiko"]W zasadzie odejście Dave'a jest mi obojętne (pewnie z tej racji, że poznałam zespół o wiele później).

dokładnie ja mam tak samo;)

A o jakim powodzie odejścia czytałaś?;>

Emiko · Wysłany: Czw 16:51, 24 Mar 2011 Temat postu:

Moja skleroza nie zna granic, ikr

Podobno Dave stwierdził, że muzyka Sum 41 stała się zbyt ciężka, w tekstach zaczęły być poruszane zbyt poważne tematy, a on jest zbyt wesołym facetem na coś takiego. Rly? Coś w ten deseń. Nie pasował mu koncept, ogólnie rzecz biorąc. Z jakiegoś powodu rozbawił mnie nieźle ;]

Sheep

hahahah...zbyt ciężka?;>
poważne temat? Wink

O ile z pierwszym się nie zgodzę to z drugim może trochę,ale też nie bez przesady;D

s+

Tak Emiko pokręciłeś, że wierzyć się nie chce. Dave jest fanem metalu (jego ulubionym zespołem jest Iron Maiden) i muzyka jaką chcieli tworzyć pozostali członkowie Suma była dla niego właśnie zbyt lekka, wesoła i prosta - dlatego odszedł - aby tworzyć coś ambitniejszego pod względem muzycznym, bardziej skomplikowanego, metalowego. Było wyraźnie słychać Dave'a na Half Hour Of Power, potem na każdej płycie miał 1 czy 2 kawałki, w których się wybijał, ale poza tym widać było, że jest stłumiony - dobrze dla niego, że odszedł, niech się sprawdza w tym, co bardziej lubi. Pozornie wydawało się, że Sum na tym stracił (koszmarna płyta Underclass Hero), ale świetny Screaming Bloody Murder pokazuje, że niekoniecznie. So goodbye farewell...

Inna sprawa, że gdyby po Chucku grupa od razu poszła w kierunku Screaming Bloody Murder omijając ten nieszczęsny epizod z Underclass Hero (też bym odszedł z zespołu chcącego nagrać coś takiego)
Dave pewnie byłby w zespole do dziś, a sama nowa płyta mogłaby się okazać nawet lepsza od Chucka.

Emiko